Więcej frajdy na błocie
Pierwszy Dzień Wiosny to znak że wkrótce będziemy mogli znowu uprawiać nasz ukochany sport oraz doskonały moment aby rozpocząć na naszej stronie cykl wywiadów z zespołami które w 2015 roku zdominowały krajowe rozgrywki piłki błotnej. Na początek serwujemy wywiad z Marcinem Błażyńskim (BKP Rakovia Gepard Zawadka) – kapitanem zespołu który w 2015 wygrał Mistrzostwo i Puchar Polski oraz zdobył srebrny medal w ramach naszej Błotnej Ligi Mistrzów. Chłopaki rozegrali 3 świetne turnieje czego im serdecznie gratulujemy!!
Kolejnymi naszymi rozmówcami będą kapitanowie zespołów Orzeł Kleszczele i LC Chełm. Czytajcie nas i wspierajcie piłkę błotną:)
Marcin Błażyński (BKP Rakovia Gepard Zawadka)
foto: bilgoraj.com.pl
Można powiedzieć że rok 2015 w polskiej piłce błotnej należał do Was! Rozegraliście 3 świetne turnieje i zabrakło naprawdę niewiele żebyście je wszystkie wygrali! Bardzo ładny powrót na błotne boiska – brakowało Was w 2014!
Dziękuję za miłe słowa. Jeśli chodzi o 2014 to brakowało nas dlatego, że nie przebywałem w kraju – widocznie bez głównego motywatora chłopaki nie chcą grać;). Ciężko nam znaleźć kogoś innego, który tak jak ja byłby zainteresowanym organizowaniem naszych wyjazdów.
Skąd zamiłowanie do piłki błotnej? Jak do niej trafiliście?
Zamiłowanie do piłki błotnej narodziło się… w mojej altance, którą przerobiłem na strefę kibica na Euro 2012. Rzuciłem wtedy pomysł wyjazdu na Mistrzostwa Polski do Krasnobrodu, który wszyscy przyjęli z dużym aplauzem. Dodam tylko, że na tym spotkaniu obecni byli prawie wszyscy zawodnicy którzy do dziś występują ze mną na błotnych boiskach.
Przybliż nam swój zespół, widać że jesteście zgraną ekipą nie tylko na boisku.
Nasza drużyna wywodzi się z lokalnego klubu występującego na trawie a mianowicie byłej KS Rakovii Rakówka występującej do 2011 pod podaną nazwą. Niestety jako mały klubik bez znajomości (sędziowie, związek) byliśmy średnio traktowani… Dlatego mieliśmy olbrzymią motywację aby zaistnieć gdzieś indziej i oczywiście zgodnie z duchem fair play. Większość naszych zawodników gra ze sobą od juniorów czy ligi sąsiedzkiej. Spotykaliśmy się często nawet wtedy gdy każdy z nas grał w innych klubach. W głębi duszy ciągle chcieliśmy grać wspólnie i właśnie ta odmiana piłki nam to umożliwiła od nowa umożliwiła.
Czy macie jakiegoś sponsora?
Sponsora niestety nie mamy i sami pokrywamy wszystkie koszty. Zarówno zgrupowań , dojazdów czy strojów. Nasza Gmina, w ostatnich latach, nie wspierała naszego lokalnego klubu na trawie, dlatego nawet nie próbowaliśmy prosić o wsparcie sekcji błotnej.
Na błotnej murawie rozegraliście już wiele pojedynków, jaką murawę preferujecie?
W piłkę błotną gramy od 2012 i naszym zdaniem najlepsze boisko było w Błotnowoli na Pucharze Polski w 2013. Płyta boiska bardo zbliżona, jak widać na zdjęciach lub filmach, do tego z Mistrzostw Świata z Finlandii. Ogólnie chodzi o to, że konsystencja była gliniasta, a stopy zapadały się w błocie powyżej kostek. Żadne płytkie czy wodniste błoto, ale idealne – głębokie i lepkie! Na takim błocie jest więcej frajdy – piłka oblepia się błotem i dlatego ciężko ją wyrwać z nawierzchni, a zawodnicy sami podczas biegu się przewracają. Niestety na tak przygotowanym boisku nie graliśmy już więcej. Mimo dużej ilości wody boiska w Czeremsze były fajnie zrobione i miło to wspominamy:)
W polskiej piłce błotnej jesteście obecni prawie od początku jak oceniacie rozwój dyscypliny? Co chcielibyście ewentualnie zmienić lub ulepszyć?
Żałujemy że już w 2011 nic o tym nie słyszeliśmy pomimo ze zawody Mistrzostwa Polski odbywały się 40 km od nas, a na turnieju wystąpiły tylko 3 drużyny. Rozwój Mistrzostw Polski po 4 latach oceniam na słaby – w tym roku gdyby nie moja inicjatywa na turnieju nie byłoby nawet 4 drużyn. Z kolei Puchar Polski utrzymuje się na takim samym dobrym poziomie. Fajnie że pojawiła się u was (Czeremcha) Błotna Liga Mistrzów i to od razu z wielkim rozmachem. Uważam że w celu rozwoju polskiej piłki błotnej drużyny z różnych rejonów Polski powinny założyć związek piłki błotnej lub coś podobnego, w szczególności liczę na drużyny z osiągnięciami. Równie ważne jest aby przedstawiciele tych właśnie klubów znaleźli się we władzach takiego związku. Myślę że wtedy rozwój piłki błotnej nabrałby tempa.
Czy lubicie mocne napoje o posmaku torfu? Czym najchętniej świętujecie sukcesy?
Przed turniejem pijamy trunek w zielonym szkle. W trakcie turnieju w białym a po udanym turnieju w brązowym:)
Plany na 2016?
W 2016 roku planujemy pojawić się na każdej ważnej imprezie. Marzy mi się abym nie musiał na każdy turniej z osobna przyjeżdżać z Danii co 2 tygodnie, tak jak w 2015:). Chcielibyśmy z drużyną Torfowy DrTusz Białystok razem pojechać na Mistrzostwa Świata do Finlandii. Nie wiadomo jednak czy wszystkie nasze wypady dojdą do skutku. Chęci są ale nie ma sponsora i w tym cały ból…